A już tak było pięknie…..
przegląd zrobiony, ubezpieczenie wykupione, bagaże zapakowane i w drogę. Zaczął się urlop, no to jedziemy do Chorwacji. Jeszcze przed wyjazdem śmialiśmy się, co to by było przy 30 st. bez klimy. Dojechaliśmy niedaleko, bo gdzieś w okolice Brna w Czechach i kiszka, nagle zaczęło się duszno robić. Padła klimatyzacja. Sprawdzenie bezpieczników nic nie dało, wielokrotne próby włączenia i wyłączenia także przyniosły fiasko. Trudno, trzeba będzie dokulać się jakoś do Cro i wtedy zobaczyć.